Darondo naprawdę nazywał się William Daron Pulliam i z powodzeniem mógłby być klasykiem funku i soulu z lat siedemdziesiątych. O tym, że się nim nie stał, zadecydowało zrządzenie losu. Niektóre spośród utworów na wydanej po latach płycie "Listen To My Song" ukazały się po raz pierwszy dopiero teraz, mimo że wszystkie zostały zarejestrowane podczas sesji muzyka odbywających się w latach 1973-74. Dziwnym trafem album urodzonego i zmarłego w Berkeley w Kaliforni artysty nie ukazał się wtedy, kiedy powinien, wskutek czego Darondo zdobył wyłącznie lokalną popularność i w końcu został zapomniany. Wiódł barwne życie, ale już nie jako muzyk – pracował m.in. jako handlarz nieruchomościami, terapeuta czy gospodarz programu telewizyjnego. O artystycznych dokonaniach Darondo przypomnieli sobie pasjonaci czarnej muzyki dopiero w drugiej połowie poprzedniej dekady. Ukoronowaniem tego zainteresowania było odnalezienie sesji, które złożyły się na "Listen to My Song: The Music City Sessions". Artysta zawsze utrzymywał, że to one pozostają jego szczytowym muzycznym dokonaniem i kiedy słucha się tego albumu, z łatwością można zrozumieć dlaczego.
opis: (C) 2020 Asfalt Records
OBSERWUJ NAS